á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Poeta, żołnierz, epigon romantyzmu… Pomnik niczym wieszczowie romantyczni.
Katarzyna Zyskowska ze wszystkiego, co kojarzymy z Janem Bugajem (pseudonim poety), zostawiła jedno – ów romantyzm właśnie, a więc uczucia, które w fabularyzowanym życiorysie składają się w nie zawsze zgodny trójgłos. Z jednej strony skoncentrowana na ukochanym synu matka – Jadwiga, z drugiej coup de foudre – Basia, (...) żona.
Okupacja, powstanie to tło wydarzeń. Widzimy więc Krzycha dołączającego do konspiracji, mimo wątłego zdrowia, jesteśmy świadkami częstych wojennych przeprowadzek. Razem z młodym mężem zastanawiamy się, komu najpierw przeczytać nowy wiersz – matce czy żonie? Obie bliskie, kochane i kochające.
Zyskowska nie staje w swym portretowaniu Krzysztofa Kamila po stronie żadnej z nich. Zresztą Krzycha kochają nie tylko one – i o tym też są „Szklane ptaki”.
Baczyński nazwany przez historyka literatury S. Pigonia diamentem, którym my, Polacy, strzelamy do wroga, to przecież mężczyzna, człowiek z krwi i kości. Zyskowska nie pierwszy raz odbrązawia tego posągowego Kolumba. Czujemy jego determinację, kiedy oświadcza się po kilku dniach znajomości, czy niepokój, gdy, nie wiedząc i nie umiejąc nic, przystępuje do kursu w podchorążówce.
„Szklane ptaki” to opowieść o pięknym umyśle w trudnych czasach, o wrażliwym sercu bijącym w rytmie wystrzałów karabinu.
„Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością” – pisał Baczyński. Poeta to barwny ptak – Zyskowska opowiada o nim w niezwykły sposób.